Żegnaj, Janku!

Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o odejściu Jana Kowalczyka, wspaniałego Człowieka, wybitnego Sportowca.

Znaliśmy się wiele lat, lubiliśmy, szanowaliśmy. Moskwa 1980 nam obu przyniosła wspaniałe sportowe chwile. Konie były moją wielką pasją, więc Jana zawsze podziwiałem szczególnie. On i Artemor byli idealnym połączeniem. To było coś pięknego.

Żegnaj, Janku.