Czesław Lang: ktoś się ucieszy po raz trzeci

Do zakończenia 78. Tour de Pologne pozostały tylko trzy etapy. Już teraz można śmiało powiedzieć, że to jeden z najciekawszych wyścigów w ostatnich latach.

W piątek peleton wjedzie w województwo śląskie, a etap zakończy się w Bielsku-Białej. To miejsce bardzo dobrze znane Michałowi Kwiatkowskiemu i grupie Ineos Grenadiers. Michał wygrywał tu w 2018 roku, a ostatnio najlepszy był jego kolega z ekipy, Richard Carapaz, aktualny mistrz olimpijski. To nie przypadek. Grupa Ineos wie, jak taktycznie rozprowadzić swojego lidera na finisz w tym mieście. Jeśli i tym razem zrobią swoje i pomogą wygrać Michałowi Kwiatkowskiemu – przed sobotnią czasówką możemy mieć minimalne różnice w czołówce.

Jednak zanim dojdzie do rozstrzygnięć na finiszu kolarze będą mieli do pokonania trzy podjazdy pierwszej kategorii: Krowiarki, Kocierz oraz premię im. Joachima Halupczoka na Przegibku. Od przebiegu etapu i grup mających przedstawicieli w czołówce klasyfikacji generalnej zależy, w jakim tempie kolarze będą się wspinać. Jeśli peleton przejedzie góry spokojnie – na mecie znów z Michałem Kwiatkowskim może walczyć Joao Almeida. Kto wygra po raz trzeci – grupa Ineos czy niesamowity Portugalczyk? Ja zacieram ręce na tę rywalizację!