Żegnaj, Jurku…
Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem wieść o śmierci Jerzego Wicherka. Znaliśmy się bardzo długo, bo Jurek był przez wiele przy Tour de Pologne. Wyjątkowy człowiek, wyjątkowy dziennikarz, prawdziwa legenda. Był wieloletnim pracownikiem i zastępcą redaktora naczelnego krakowskiego „Tempa”. Znakomitym dziennikarzem i rewelacyjnym komentatorem. Jurek był przy tym pasjonatem kolarstwa, kochał ten sport i towarzyszył pokoleniom kolarzy. Jego odejście to ogromna strata.