Spoczywaj w pokoju, Bjorg
Wspólnie z moją córką Agatą pożegnaliśmy dziś w Belgii Bjorga Lambrechta. Poruszający dzień. Knesselare – małe belgijskie miasteczko, 2 tysiące ludzi. W każdym oknie, na każdych drzwiach, albo po prostu w rękach ludzi, którzy przyszli na ceremonię pogrzebową – misie. Pluszowe misie. Bjorg je uwielbiał i takim gestem dodatkowo każdy chciał pokazać, że pamięta.
Ta ostatnia droga była długa, wzruszająca, pełna zadumy. Cztery godziny przemów, łez, wspomnień. Słuchaliśmy w towarzystwie Johna Lelangue, menedżera Lotto Soudal, który wszystko tu nam tłumaczył, wiele pomógł. Dużo osób dziękowało za hołd dla Bjorga. Transmisja z czwartego etapu Tour de Pologne poruszyła nie tylko kolarski świat. Fakt, była piękna. Serce wciąż jednak pęka, że do tego wszystkiego doszło, że los tak chciał.
Zawsze będziemy o Bjorgu pamiętać. Zawsze będziemy jego numer 143 honorować. Mam nadzieję, że Rodzina tego wspaniałego Chłopaka odnajdzie ukojenie.
Spoczywaj w pokoju, Bjorg.